sobota, 10 marca 2012

Rozdział 5

Oboje dotarli na czas. Usiedli przy stoliku obok okna i zamówili po herbacie.
-Musimy sobie kilka rzeczy wyjaśnić- powiedziała niepewnie.
-Zgadzam się z tobą. To ja zacznę. Podobasz mi się i chyba jestem w tobie zakochany... ale wiem, że Zaynowi też się podobasz. I to jest problem.
-Ja juz sama nie wiem. Czuję do was obu coś silnego, lecz nie wiem, który jest naprawdę dla mnie. Nie mówmy na razie nic Zaynowi.
-Mam oszukiwać przyjaciela?
-A wolisz zranić jego uczucia, mówiąc, że całowałeś się ze mną?
-No tak... to skomplikowane.
 Podeszła do nich kobieta i podała gorący napój.
-Czy... chciałabyś ze mną być?
-Żartujesz sobie?! Ja na razie nie mogę być z nikim. On jest twoim przyjacielem. Jak możesz mi coś takiego proponiwać?!
Wypili herbatę w ciszy i zaczeli się zbierać. Gdy nagle Louis znowu ją pocałował...


*Oczami Zayna*
Przechodziłem właśnie obok jakiejś knajpy. Byłem w miare możliwości szczęśliwy, ponieważ Paulina mnie nie odtrąciła kiedy ją pocałowałem, jednak moją radość burzyło zachowanie Louisa. Zjawił się z nikąd. Spojrzałem w okno. Zobaczyłem całującą się parę i pomyślałem, że ja i Paula też tak niedługo będziemy okazywać sobie uczucia. Zerknąłem jeszcze raz. Rozpoznałem ją. Chłopak, z którym się całowała był Lou. Nie mogłem uwierzyć. Po niecałej sekundzie ona go odepchnęła i wybiegła z kawiarni. Nie biegła w moją stronę. Louis mnie zauważył ,spojrzałem mu w oczy. Nie był już moim przyjacielem. Jakbym jeszcze ukrywał sympatię do niej. Ale nie. Powiedziałem im. Szybkim krokiem zmierzałem do baru po drugiej stronie ulicy. Kilka razy zamówiłem whisky. Zapłaciłem i wyszedłem. Nie chciałem iść do domu. Tam mógłbym ich spotkać. Zadzwoniłem do Liama. Opowiedziałem mu wszystko. Powiedział, że zaraz po mnie przyjedzie. Pewnie pojedziemy do jego drugiego mieszkania.




*Oczami Pauliny*
Wytłumaczyłam mu wszystko. Że nie chcę niszczyć tego, co powstało między mną a Malikiem, ale nie. On musiał mnie pocałować.  Może to nie moja wina, ale moje samopoczucie gwałtownie obnizyło swój poziom. Czy Louisowi trzeba powtarzać kilka razy? Co mam zrobić by na razie mieć spokój? Wydaje mi się, że kocham ich obu. Ale czy tak można? Ide do domu. Jutro mam wolne. Nie zamierzam wychodzić z pokoju.


*Oczami Louisa*
Czy ona naprawdę musiała ukrywać, że chce ze mną być? Widziałem to w każdym spojrzeniu. Kiedy ją pocałowałem... znowu. Może nie powinienem tego robić, ale cóż. Stało się. Ona wybiegła. Zayn mnie zobaczył. Co miałem mu powiedzieć? 'Hej stary, wiem, że widziałeś, jak całowałem twoją wybraną, ale chyba nic się nie stało?' To głupie. Na świecie jest tyle dziewczyn... a ja musiałem wybrać Paulinę, akurat ją. Dziewczynę, która podoba się mojemu przyjacielowi...


*Narracja trzecioosobowa*
Zayn i Liam siedzieli w drugim mieszkaniu Liama. Zayn pił . Louis poszedł do wspólnego mieszkania i zamknął się w swoim pokoju. Paulina poszła do mieszkania dziewczyn. Zjadła sałatkę i nie rozmawiając z żadną z nich poszła do swojego pokoju. Dziewczyny były ciekawe i zmartwione tym, co się dzieje z przyjaciółką.Nastepnego dnia Ola, Natalia i Paulina jadły śniadanie w kuchni.
-Co się wczoraj stało?- spytała Natalia
-To chyba nie wasza sprawa- odparła Paula
-Dobra, spokojnie. Ale jesteś naszą przyjaciółką.- powiedziała Ola.
Paulina opowiedziała im wszystko i płacząc pobiegła do swojego pokoju. Wzięła do ręki telefon, dostała SMS-a od Zayna : ' Chyba chciałbym się z tobą spotkać'. Odpisała: 'Chyba dzisiaj nie mogę'. Odłożyła telefon. Nagle ktoś wszedł do pokoju. Była zdziwiona widząc go tutaj.




**********
Ten rozdział wyszedł jak wyszedł. No cóż. Nie jestem z niego zbytnio zadowolona. Mimo wszystko dziękuje każdemu kto czyta i jeszcze raz namawiam do polecania znajomym i pisania komentarzy. ;**

1 komentarz:

  1. I musiałaś kończyć w takim momencie? ! :D Teraz będe miała rozkmine kto to może być ^^ . I kolejny świetny rozdział Syś :PP

    OdpowiedzUsuń