wtorek, 4 września 2012

Rozdział 32

Następnego dnia, kiedy wszyscy byli już w stanie trzeźwo myśleć postanowili zostać w piżamach i oglądać telewizję. Nagle Niall podszedł do Pauliny.
-Proszę, zrób coś do jedzenia- spojrzał na nią oczami szczeniaczka.
-Oj no weź, nie chce mi się- odmówiła delikatnie dziewczyna.
-Ale ja jestem głodny- zamyślił się przez chwilę- i to bardzo.
Siedzący naprzeciwko Harry zaśmiał się.
-Zaskoczyłeś nas, ale daj jej spokój. Zamówimy pizzę.
Po serii dzikich i radosnych okrzyków Nialla i Natali, Liam chwycił za telefon i zamówił kilka pizz.
Minęła może godzina i wszyscy przeżuwali zgodnie pyszne ciasto z wielką ilością sera i bekonu. 
-To takie niezdrowe...- zaczęła Paula.
-I takie pyszne..- wtrącił Louis. Aleks po jakimś czasie dorwała pilota, i szybko przełączyła na telenowelę brazylijską.
-NIE!!!-krzyknęła Natalia, gdy jakiś latynos o imieniu Erico zaczął tańczyć na weselu z żoną kolegi syna brata ciotki (Eva).- Nie będziemy oglądać tego gówna- zaparła się dziewczyna.
-Shhhh...- uciszył ją Niall, pochłaniając łapczywie każde słowo.
-Och Erico, nie możesz być ojcem Evy!- powiedziała z przejęciem ruda kobieta, w sukni ślubnej.
-To na prawdę jest poje..- zaczął Zayn.
-Cicho!!- powiedział głośno blondynek. Podzielili się na dwa obozy. Niall, Alex, Liam i Harry bardzo chcieli oglądać telenowelę, lecz Paulina, Zayn, Louis i Natalia- jakoś nie bardzo. Owa czwórka udała się do kuchni. Lou złapał Paulę za rękę. Malik wymownie na niego spojrzał. Natalia wskoczyła na blat i zaczęła machać nogami, jak mała dziewczynka.
-Nie rozumiem, jak mogą oglądać coś takiego- zauważyła.
-Kto co lubi- mruknął Malik patrząc ze zgrozą, jak jego marchewkowy przyjaciel, całuje jego marchewkową dziewczynę.
-Wiecie co? Przejdę się. Muszę coś załatwić.-Powiedziała odklejając się od chłopca w paskach.
-Myślę, o tym, co ty?- spytała Natalie.
-Chyba tak- rzekła ze zdziwieniem dziewczyna. Wyszły razem zostawiając chłopców samych.
Stali nieruchomo, udając, że nic się nie dzieje.
-Wiesz po co poszły?- spytał Malik przerywając ciszę.
-Nie mam pojęcia. A ty?
-Też nie- zamilkł na chwilę. Zastanawiał się, czy powiedzieć przyjacielowi o swych uczuciach do jego dziewczyny. Cóż za ironia. Pomyślał Zayn. Jeszcze kilka tygodni temu, to ja z nią byłem. I to on się do niej dowalał.-Muszę się napić- stwierdził filozoficznie.
Louis wyjął z lodówki dwa piwa.
-Napić. A nie pić soczek- warknął przyjaciel.
Lou odstawił piwo i przyniósł whisky. 
-A to, ujdzie?- spytał sceptycznie.
-Człowieku. Po prostu daj mi wódki!-  powiedział. Kiedy Louis przyniósł alkohol, on wyrwał mu butelkę z ręki i przyssał się do niej jak małe dziecko. Gdy połowa napoju z niewiadomych przyczyn zniknęła, oddał ją przyjacielowi i chwiejnym krokiem poszedł na balkon. Lou podążał za nim z wódką w dłoni.
-Stary, co jest?
-Ze mną? Doskonale. Właśnie patrzę na ptaszki- powiedział z uśmiechem i wbił wzrok w niebo.- Ptaaaaaszki!- zawył.- Gdzie jesteście?!
-Uspokój się. Ludzie z dołu dziwnie patrzą..
-Kocham twoją dziewczynę- zanucił chłopak. Popatrzył na butelkę w jego ręce.- Nie będziesz tego pił- zadecydował i sam to zrobił opróżniając ją.
-Czekaj.. Co?!- wykrzyknął Lou.
-Pierwszy ją miałem- przypomniał Zayn ciągle trzymając butelkę.
-Z tym, że ona cię zostawiła. I jest ze mną- powiedział groźnym tonem.
-Och. Serio?- udał zainteresowanego.- A jak myślisz, czyj błyszczyk miałem na ustach dwa dni temu?
-Pewnie tej swojej plastikowej szmaty- powiedział z podłym uśmiechem.
-Jeśli mi nie wierzysz, zapytaj ją- prowokował.
-Nie mów mi co mam robić. I trzymaj się od niej z daleka. Przyjacielu- wycedził przez zaciśnięte zęby, po czym udał się do swojego pokoju. Spojrzał na łóżko. Nie spodziewał jej się tu.



************
Ok. Zaczniemy tradycyjnie: od przeprosin. Długo czekaliście, komentowaliście, a ja... no cóż. Wakacje, wakacjami, ale potem miałam cały komp czyszczony. Trzy dni z głowy. Urodziny koleżanki (+ kupno prezentu). Dwa dni mniej. Zakupy do szkoły. Cztery dni. Teraz postaram się dodawać częściej. Dzięki za wszystkie komenty pod ostatnim rozdziałem. Tylko tak dalej ;*

6 komentarzy:

  1. Fajny rozdział. Szkoda, że tak długo kazałaś nam czekać ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Super super super !!
    ---------------------
    Zapraszam do mnie:
    http://opo1dkasiunia.blogspot.com
    ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD...

    OdpowiedzUsuń
  3. I kolejny wspaniały rozdział... mogłabyś przestać. ;}

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś świetna . !!!
    Czekam na nexta . !!!
    Kochamm . !

    OdpowiedzUsuń
  5. Love it! Dawaj następny ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. No cudowne to jest :) Czekam na dalsze rozdzialy :) :) :)
    Zapraszam tez do siebie :P
    http://the-story-of-my-liife.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń